Moi Drodzy , jeśli zaliczacie się do grona tych nieszczęśliwych ludzi , którzy muszą po 6 rano wyjść z domu by dojechać do pracy , to stanowczo Nie Polecam poniższej metody. Jednak jeżeli macie możliwość wstać później lub , podobnie jak Ja , jeździć do pracy na 15:00 , to kwestia wstawania "na raty" jest całkiem rozsądna w jej zastosowaniu.
Nawet przy świadomości tak odległego wyjazdu do pracy nie zagłusza to słusznego instynktu Nocnego Marka nakazującego ostateczne wstanie dopiero o "odpowiedniej porze". Dlatego też warto wstać za pierwszym podejściem 1,5 h przed planowaną godziną , dokonać pełnej porannej toalety i tak odświeżonym wstać dopiero o ostatecznej porze.
Tym samym wstajemy rześcy , gotowi na Nowy Dzień , możemy na spokojnie zająć się tym , co zaplanowaliśmy na poranek do wykonania np. w domu lub mieszkaniu. Dodatkową korzyścią płynącą z dodatkowego snu jest bezbolesne wstawanie oraz realna świeżość , gdyż wstając "normalnie" mamy wszystko na głowie , i z tą świadomością dochodzimy do siebie po przebudzeniu , a tak odpoczywa Nasz Organizm , Psychika , Emocje i Porządek Dnia.
Stosuję , Polecam.