SKANDAL !! ZACZĘŁO SIĘ ... !!! ;)

Moi Drodzy , KAnapKA Ruszyła ...

Zapraszam do SKANDALICZNEJ Lektury pierwszego Artykułu , i Wypełnienia Ankiery Tematycznej .

Zapraszam również do Komentowania , także na Linii Mailowej do Autora , czyli Mnie ;)

Pozdrawiam ,

... POLE BITWY .

KnightFight

czwartek, 9 sierpnia 2007

FORT BEMA : Zdjęcie Satelitarne i Historia.

ZOBACZ OBRAZ Z SATELITY !

http://maps.google.com/maps?f=q&hl=en&q=&ie=UTF8&om=1&z=17&ll=52.256581,20.938718&spn=0.004873,0.010042&t=k

"Parysów" (od 1921 r. Fort "Bema") - fort pierścienia wewnętrznego Twierdzy Warszawa, zbudowany w latach 1886-1890 XIX wieku.
Ziemno-ceglany, dwuwałowy, z rowem wodnym. Ze względu na wysoki poziom wody gruntowej zrezygnowano z budowy
kaponier. Część czołowa fortu (o narysie pięciobocznym) posiada dwa wały: niższy (zewnętrzny) ze stanowiskami piechoty i wyższy (wewnętrzny) ze stanowiskami artylerii. Na wale artylerii - w osi oraz u styku czół i barków - schrony pogotowia. Pod czołowymi odcinkami wału artylerii dwuskrzydłowe koszary z pięcioma poternami do drogi międzywałowej. W części tylnej fortu (o narysie odwróconego trapezu, osłoniętej wałem ze stanowiskami piechoty) trzy magazyny (prochownia, skład pocisków i laboratorium) oraz dwie drewniane szopy. Wjazd do fortu przez stały most żelazny w szyi.
W 1889 r. na północny wschód od fortu wzniesiono wał piechoty o narysie łamanym, poprzedzony suchym rowem. Drugi wał, o narysie liniowym i bez rowu, biegł na południowy zachód od fortu. Po kasacji twierdzy budowle przygotowano do wysadzenia poprzez wykucie nisz na miny. Prawdopodobnie wtedy uległy zniszczeniu poterna i schron pogotowia na styku prawego czoła i prawego barku. W latach 1924-1939 fort użytkowany był przez Wytwórnię Amunicji Nr 1, produkująca około 2,3 mlo sztuk amunicji miesięcznie. Na dziedzińcu i przedpolu wzniesiono budynki magazynowe, rów przecięto trzema groblami. Zniwelowano fragment wałów na prawym barku, wały wewnętrzne oraz wał piechoty na południowy zachód od fortu.
W
1939 r. fortu bronił 1. Batalion 144. Pułku Piechoty, którego dowódcą był mjr Bronisław Wadas. Fort, mimo licznych ataków niemieckich, został utrzymany aż do kapitulacji Warszawy. W latach 1940-1944 znajdowały się tu niemieckie magazyny uzbrojenia (wokół nich zbudowano szereg murowanych schronów wartowniczych), które były celem ataków polskiego ruchu oporu. Po zakończeniu wojny funkcjonował tu obóz jeńców niemieckich. W latach 1950-1978 fort należał do zaplecza lotniska wojskowego na Bemowie (zniwelowano wschodnią część wału szyi), następnie do Centralnego Wojskowego Klubu Sportowego „Legia”.
W 1999 r. Fort "Bema" i przyległy obszar przejął Urząd Gminy Warszawa-Bemowo, który przeznaczył zabudowania fortu na centrum rekreacyjno-wypoczynkowe, a jego „zieloną” otulinę - pod zabudowę mieszkaniową. Fort uznawany był wtedy za jeden z najlepiej zachowanych i najciekawszych elementów
Twierdzy Warszawa, mimo wtórnego zadrzewienia, silnego zanieczyszczenia wody w rowie oraz licznych uszkodzeń wałów i nasypów (powstałych w wyniku budowy rowerowego toru przełajowego). W prawym skrzydle koszar rozpoczęła nielegalną działalność firma „Centrum Folkloru–Piknik”, pozostałe budowle były wielokrotnie dewastowane.
Od 2002 r. trwają prace - niezbyt fortunnie prowadzone - zmierzające do przekształcenia tego obiektu na park miejski. Niestety, kosztowne działania władz samorządowych nie zawsze są zgodne z zasadami ochrony zabytków. Podczas prac remontowych zasypano odcinek rowu międzyfortowego, zniekształcono profile nasypów na magazynach i profil rowu. Na koronie wału piechoty poprowadzono ścieżki z tzw. kostki Bauma,a ostatnio zbudowano żelbetowy mur oporowy przy jednej z przypadkowo wytyczonych ścieżek.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[ Na Podstawie : Wikipedia / Artykuł : Fort P Twierdzy Warszawa ] .

Miejsca Szczególne: Fort Bema , Część I-sza.

Zaskakujące ...

... bywa miejsce zwane Fortem Bema.

Ma wiele korytarzy i nieodkrytych schowków. Zaskakuje niekiedy współczesnością. Ot , chociażby takimi "malowidłami" , jakie można zobaczyć na samym poczatku tego artykułu.

Jednak nie jest to takie proste , skatalogować i ponazywać poszczególne części tego niezwykłego obszaru. Zacznijmy zatem od Początku ( w tym przypadku : wejście Kościoła Św. Jozafata , Brama Główna od Ul. Gen. Maczka ).

ZATEM PRZYSTANEK PIERWSZY : FABRYCZNY SURREALIZM ...

Na samym wstępie pierwszy budynek po prawej stronie ( pomijam tu Magazyny nieco wcześniej , po lewej ) . Kominy i niewidoczna na powyższym zdjęciu waga ciężarowa sugerują przemysłowy charakter tego skrawka Fortu. Opuszczone ( pozornie ) bydynki straszą domniemaną pustką, a fakt , iż na codzień mało się wokół nich dzieje ( poza Magazynami na wstępie ) każe zastanowić się kto i po jaką kiszkę pozakładał te wszystkie zamki i kłódki. Generalnie na tym etapie można stać się albo exploratorem nieznanego zabytku przemysłowego , albo fantastą szukającym porównan do Świata po Katastrofie Nuklearnej , gdzie żywe dotąd ośrodki ludzkiej aktywności pozamierały i pozakrzaczały , zza roga zaraz ruszy na Nas gang ofiar tego Kataklizmu oczekujący łatwego łupu.

Na uwagę zasługuje mały teren obok widocznego obiektu , po jego lewej stronie : mała połać otoczona żywopłotem z czymś, co przypomina element do ćwiczeń skokowych lub ministrzelnicę , oraz znajdujący się juz bardziej w głębi niedokończony budynek , którego częściowe niezasypane piwnice straszą swym widokiem i przypuszczeniem kto lub po co może z nich po zmroku korzystać.

PRZYSTANEK DRUGI : ARENA SPORTOWA ...

Po dokonaniu cofnięcia się od niedokończonego budynku ( choć można też przedostać sie przez zniszczone ogrodzenie wewnętrzne , a następnie przez dawną koronę stadionu ) można zauważyć porośnięty areał z obu stron po przeciwnych biegunach obwarowany resztkami kamiennych ław , które kiedys zapewne służyły za pełne siedziska dla kibiców - obiekt jest własnością jednego z warszawskich klubów sportowych. Aż Trudno Uwierzyć że w Forcie Kiedykolwiek miał swoje regularne i usystematyzowane życie Sport - można pomyśleć patrząc na resztki dawnej chwały areny , na której kiedyś zawodnicy starali się wygrać i prześcignąć konkurentów , cokolwiek to nie była za dyscyplina . Obraz nędzy i rozpaczy można zauważyć po wdrapaniu się na nieporośniętą jeszcze do końca "trybunę" . Na szczycie znajduje się spalony budyneczek , za którym , poniżej wzniesienia są już ogrodzenie i jakieś ogródki.

Na samej arenie są dwa obiekty opierające się upływowi czasu : Wierzyczka Komentatorska / Sędziowska oraz obmurowany cypel , który mógł pełnić rolę czegoś w rodzaju pola reprezentacyjnego bądź pełnił inna użyteczną funkcję. O ile cypel ów się jako tako ostał ( zdjęcie powyżej ) , o tyle Wieżyczka już nie miała tyle szczęścia. To , czego nie zjadła rdza , zostało oderwane albo tezż nie wytrzymało ciężaru domorosłych naśladowców Indiany Jonesa , co sugeruje bliższe przyjrzenie się układowi pozostałości drabinki skrętnej prowadzącej wzwyż. Dodatkowo na górze widać ślady niekiedy niedawnych pobytów "ludzi-małp" . A to torbę po chipsach zostawią , puszkę ( pustą oczywiście ) po piwie zrzucą ... Jednak nie umniejsza to faktu , że jest to swego rodzaju Perełka Fortu , Świadectwo Niespotykanej Przeszłości i Dobrą Kanwę na Film .

Ale nie ma co narzekać. Słupy na proporczyki nadal stoją , i może doczekamy czasu , kiedy obviekt ten zostanie porzadnie odrestaurowany , oraz że będzie jeszcze można obejrzeć dokonania np. Małej Ligii Piłkiarskiej albo coś w ty rodzaju.

PRZYSTANEK TRZECI : ZAGINIONE MIASTO ...

Po tym , jak pokierowani ścieżką udamy się za cypel areny sportowej , wchodzimy symbolicznie zaledwie , ale jednak wchodzimy do "Zakazanego Miasta" , niczym bohaterowie powieści przygodowych. Widzimy oto zdewastowane instalacje elektryczne , o które jednak ktoś ( zapewne odpowiedni personel ) dba od czasu do czasu ( patrz : zdjęcie powyżej ) , i rozstawione w regularnej odległości słupy elektryczne ( patrz : zdjęcie poniżej ) , którymi już nie płynie prąd , a które stoją , jakby oczekiwały na ekipę naprawczą w jakimś pojeździe żywcem wyciętym z lat 60'tych ( prawdopodobnie , na moje oko lata 50'te też możnaby uznać ). Wszystko to przypomina jakieś opustoszałe miasteczko , z pozostawionymi na chodzie autami , obiadami na wolnym ogniu , dziecięcymi rowerami przed domami ... Zupełnie jakby czas złowrogo zatrzymał swoje wskazówki. Aby spotęgować uczucie wystarczy spojrzecć na prostą linię dawnej uliczki i regularne linie kostki stanowiącej kiedys krawężnik ( ? ) . To trzeba zobaczyć samemu.

ZMIANY ...

Lecz i na Fort Bema naciera Nowoczesność. Widoczny u dołu Stadion ( w budowie ) stanowi tego dowód. Nowe osiedla po trosze już zrobiły swoje ( po jednej stronie Fortu już nie można tak spokojnie posiedzieć jak kiedyś - pobliska budowa i jej wyraźne odgłosy ) , ale mimo tego Fort nadal się trzyma. Ale i tak pozostanie , albowiem jego historyczna część jest zabytkiem , przez co ma swój "immunitet". Zatem : Niech Żyje Fort !

PRZYSTANEK CZWARTY : MALOWNICZA NIEDZIELA ...

Po skręcie w lewo od "Zaginionego Miasta" i po przejściu niewielkiego zieleńca roztacza się właściwy widok Fortu. Oblany fosą areał z rzucającym się w oczu mostem ( są dwa : z obu stron ) . Most , który zobaczycie jest "bardziej malowniczym" . Rozlewa się pod nim skręt fosy, która rzeczywiście opływa cały obszar historyczny. W słoneczne dni sam widok już jest kojący. Dodatkowo nad fosą tu i ówdzie , po stronie Fortu , usytuowano ławki , wprawdzie niektóre w niekoniecznie idealnym stanie , lecz w odpowiedni dzień stanowią prawdziwą przystań. Ten oodcień Fortu jest najbardziej ulubiony przez tutejszych pobliskich Mieszkańców , przez co często widuje się Ich tu w wolne dni , niekoniecznie tylko te najbardziej bezchmurne , i nie ma tu "najazdu" spragnionych odpoczynku obywateli stolicy , co plasuje ten obszar na jednym z najwyższych miejsc w mojej osobistej klasyfikacji , nie jest to zbyt długa liczba.

Po przekroczeniu mostka wchodzimy we właściwy rejon Fortu Bema ( cdn. ) ...

Księgarnia / Author"s Booklist.