SKANDAL !! ZACZĘŁO SIĘ ... !!! ;)

Moi Drodzy , KAnapKA Ruszyła ...

Zapraszam do SKANDALICZNEJ Lektury pierwszego Artykułu , i Wypełnienia Ankiery Tematycznej .

Zapraszam również do Komentowania , także na Linii Mailowej do Autora , czyli Mnie ;)

Pozdrawiam ,

... POLE BITWY .

KnightFight

piątek, 20 lipca 2007

Niestandardowa Miłosć w Standardowym Świecie.

Miłość , kiedy wiąże się ją z jej pożądaniem , wręcz otarciem się o biologizm , przybiera wiele twarzy. Według mnie jest jedna i ta sama. Nigdy nie jest oderwana od uczucia oddania , podkreślam : oddania , a nie brania , i zawsze ma ten posmak uczucia , że ta druga osoba to nie tylko coś , co stymuluje te behawioralne części ego. Ta osoba nie jest czymś , nie jest nawet symbolem. Ona po prostu i samoistnie jest. W tej sprawie powiedziano i napisano już wiele. Znamienne , że każda z takich opinii opierała się zawsze na dwóch filarach : wieku obiektu twierdzenia , oraz wszelkich klasyfikacjach kiedy , co i jak nadchodzi. Są to opinie krzywdzące. Bowiem co z osobami niestandardowymi ? Mój Dziadek zawarł związek małżeński mając 19 lat , czyli według niektórych tabel i rycin socjologicznych popełnił błąd , był za młody by pojąc co robi. Tymczasem ja istnieję. I ów związek Dziadka był zawsze i od początku naznaczony dbałością o rodzinę. Czy zatem nie posiadał życia zwanego intymnym ? Raczej tak , skoro z tego związku wyszło kilkoro rodzeństwa. I była to miłość. Być może nie ta dramatyczna , napiętnowana , ale jednak istniała. I dawała o sobie znać.
Nas , to znaczy Młodych Mężczyzn lubi się głaskać po głowie za samodzielność , przydatność itp. Ale kiedy idzie o temat kobiet , tych jedynych , z którymi mamy wspólne potomstwo , zakładamy dom , to często słychać głosy , że mamy większe szanse na rozstania , że Naszą uwagę przyciągają inne luźne konsumpcyjne aspekty życia , w tym inne kobiety i swoboda kontaktów z nimi. Wiem , że to tylko statystyki i badania i większość "prowodyrów" zasłużyła sobie na takie przydomki , ale mnie to nie interesuje. Obecnie planuję już wspólne dzieła życia razem z Wybranką. Konkretnie , wspólnie. I delikatnie pisząc wisi mi to , czy Pani X zrobiła sobie to i owo , i że powinno mnie to interesować .
Podobno jest to odruch. Cóż. Na widok wódki czuję niesmak bez względu na opakowanie , ale to nie znaczy jeszcze , że jestem za zniszczeniem całego alkoholu świata bo jest zły. I choć to zabrzmi nader trywialnie , ba: pretensjonalnie , to fakt takich czy innych reakcji trwających zaledwie ułamki sekund świadczy tylko o tym , że jestem człowiekiem , i o odpowiednim behawiorze gatunkowym , i nic więcej.
I nie mieszać tego z tzw. teoriami pośrednimi !
Fakt , iż zapachy , smaki i kolory Ukochanej Kobiety działają jako afrodyzjak to tylko i wyłącznie również dowód na człowieczeństwo , tzn. iż nie jesteśmy komputerami. Może to tylko mikroróżnice DNA ? Palec Boży ? Nieważne. Ważne , że daje Nam to swobodę i wolność uczuć , które , jeśli raz znajdą swoje miejsce , te szczególne , pozostają ukierunkowane. I tu pojawia się kłopot z tzw. statystyczną większością. Na tej bazie wykazuje się brak stałych podstaw emocjonalnych , stabilnej postawy wewnętrznej. Cóż , takim "egzemplarzom" tylko "pogratulować". I bez komentarza.
Być może brzmi to jak kolejny apel obronny pokolenia , ale nie chcę aż takich uogólnień ( nie każdy musi tak go bowiem odczytywać ) , ale faktycznie , staję w obronie wszystkich "niestandardowych".
Co dziwne , acz dla mnie oczywiste , bazując na swoich poprzednich doświadczeniach , iż nawet kiedy tylko wymieniałem z daną kobietą moje poglądy na tematy "życiowe" , prawie zawsze musiałem wyciągać dowód osobisty , aby uwiarygodnić swoją metrykę. I gdzie tu ta niestałość , niestabilnosć ? Dla mnie te kilka mikrosekund behawioru tylko umacnia mnie jako człowieka. Odrzucam to , bo kocham. Bo jestem wierny. I ponieważ potrafię kochać. Nie zakochać się , bo to inna historia , ważne by Kochać. I tutaj tzw. wiek socjologiczny nie ma znaczenia.
Gdy mija te kilka mikrosekund , mogę spokojnie spojrzeć w ukochaną twarz , kochane oczy , docenić piękno nieosłoniętych naturalnych piersi , docenić to , że oddychają dla mnie , dla Nas. I że ta chwila nie kończy się tak po prostu , trwa , aż znów się powtórzy. Dla mnie to jest częścią rodziny i miłości partnerskiej, otwartej , nie sztubackiej. Z konsekwencjami. Na które jest wola i zgoda. I może czasami jest tak , że gotowość do tej roli przejmujemy od poprzednich pokoleń, może tylko odkrywamy w sobie takie możliwości. Ale fakt faktem , chwała Bogu , nie jestem samotnym wyjątkiem od reguły. I nadzieja w Narodzie , jak rzekłby Wieszcz.
I niech prawda pozostanie prawdą : Oczy Ukochanej Zawsze Najpiękniejsze , Szyja i Piersi , Najzgrabniejsze i Najpełniejsze , Cała Reszta , Te Wzgórza i Zakamarki - Najsłodsze i Najmilsze.
A Nade Wszystko - Dusza i Serce. Do Wspólnej Przyszłości na Każdy Nadchodzący Dzień.

I Niech Tak Zostanie.
Nie dorabiajmy do tego Nic - prócz Szczęścia. Bez Mikroskopu.

Księgarnia / Author"s Booklist.