Dr. Strangelove i Bomba Atomowa.

Jak można Pokochać Bombę Atomową ? To nie jest zabawne. To nie jest błache. To niekiedy oczywiste. Tak czasami czuć. Nie jak studzienkę kanalizacyjną czy rurę odpływową niekiedy zwaną powszechnie zbiorowym relaksem , cokolwiek by to nie znaczyło. Tym zewnętrznym i duchowym. Kompromisy daja radość , jesteś społecznie przystosowany- Nie zawsze potrzebne. Kompromis daje ład w związku , i z tym sie zgadzam Duszą i Sercem. Ale wolę niekiedy wyrwać gdzieś , i jako indywidualista spod znaku Lwa lubię Swój Świat. Może to dziwne , ale czasami wizja zagłady jest taka kusząca. Nie przez ciągoty samobójcze , o nie. Po pierwsze , podziw dla mocy i potęgi zagłady. Po drugie , w wizji końca jest tyle prostoty i geniuszu. Stworzyć broń tak doskonałą , że aż nigdy nie użytą. Straszną. Jej potęga poraża. Mieć Świadomość , że ta Ognista Kula i Metaliczny Ryk są Ostatnim Krokiem. Że potem trzeba przejść Test Na Człowieczeństwo. To Pociąga. I troszkę ta myśl o Byciu Budowniczym Nowego Świata po wszystkim. Wykazać się. Być tym Człowiekiem Właśnie. Z Tymi Ludźmi. Oglądał Ktoś Dr. Strangelova ? Trudno jest wskazać konkretne powody , czemu i po co. Troszkę jest się Tym Dr. Strangelove'm. Peterem Sellers'em w Mundurze , Uniformie , w Garniturze. To trochę Miła Wizja że Nie Wszystko Ginie. Że to Coś zostaje. Dlatego sądzę min. że teoria o nukleranej zagładzie jest Bujdą. Przetrwamy. Zawsze Tak Jest. I Dlatego Wizja Silosów Nukleranych jest taka ... Kusząca. Może to Diabeł Macha Ogonem ... ( A może Widłami ... ? ) ... To co Ludzkie Jest Ludzkie. Finito. Największy Drapieżca - Człowiek. Odkrywca , Humanista , Bohater , a Liczba Nasza 666 jak Pisze Apostoł. Nie Demonizujmy Zatem. Kochamy Bombę Atomową , tylko Nie Wszyscy Chcą Się do Tego Faktu Przyznać. Nie mówię o Użyciu Bomby , Nie. Ale Samą Bombę ... Alfa i Omega. Kiss ...